Długopis inspirowany Lamborghini Aventadorem - sprawdź jak wygląda gadżet za 7500 zł

O Lamborghini marzył kiedyś prawie każdy. Im było się starszym, tym coraz bardziej się je kochało, albo zaczynało nienawidzić. Bez względu na to, chyba każdy chciał je mieć. Teraz nie trzeba już brać hipoteki o wartości przekraczającej ceny apartamentów, żeby stać się właścicielem samochodu ze znaczkiem byka na masce. Wystarczy około 7500 zł i już możemy stać się właścicielami nowiutkiego Lambo! No prawie... ale długopis z limitowanej kolekcji Lamborghini to dobry start. Od czegoś trzeba zacząć. Każdy podpisany tym długopisem dokument zyska nowego wymiaru, zyska na wartości. Nawet podpisywanie wypowiedzenia z pracy stałoby się czymś nieziemskim, gdyby miało się w ręku takie cudo, a bezładne bazgroły na czystej kartce mogłyby zostać przemianowane w dzieło sztuki. Dostępny w kolorze czarnym lub pomarańczowym długopis powstanie w siedmiuset egzemplarzach. Współpracująca z Lambo firma Omas, która stworzyła kolekcję Automobili Lamborghini do wyprodukowania swego najnowszego długopisu użyła oczywiście włókna węglowego. Producent tak zachwala jego ergonomiczny kształt i przyjemność z pisania, że niedługo porówna je do jazdy drapieżnym Aventadorem. Informacja ta jest cenna szczególnie dla tych, którzy nie chcą sprzedawać całego swojego majątku, by przeprowadzić się do ciasnej kabiny Aventadora (jeśli po sprzedaży wszystkiego byłoby ich na niego stać). Pewien niemiecki inżynier ma również coś dla tych, dla których zakup LP700-4 to mały pikuś. Kliknij link poniżej i dowiedz się co to takiego.